z serii "Trochę prawdy o nas samych"
Cielesne kontakty dają chwilową rozkosz
I długotrwałe cierpienie.
Moje oczy z uporem maniaka
Podążają za nieświadomym celem.
Beznamiętnie jeżdżę i dziewczyn szukam
Lecz tak naprawdę wiem,
Brakuje mi siebie!
Pogubiłem się …
Na drobne życie rozmienione,
Przepijam w knajpie wśród zgiełku wzruszeń.
Wychodząc bez reszty - w chwili,
W której do drzwi i okien przywiera cisza -
Pozostawiam w popielniczce
Spalone strzępy duszy.
Lepiej będzie, gdy
Wykopię grób dla moich myśli.
I powoli dryfując w stronę świadomości,
Pozwolę objąć je
Wilgotnej ziemi wątłymi ramionami.
Lecz czy to pomoże?
Czy przyniesie zapomnienie?
Może jednak będzie lepiej, gdy
Kamerą umieszczoną w trumnie,
Nakręcę serial z robakami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz