Tyle ostatnio, za dużo by mówić
Zbyt błahe by chwalić, zapomnieć i żyć dalej.
Wciąż pod górę, deszcz i wiatr
Biegiem szybko w dół się stoczyć
- Nadzieja nie umiera!
Chłonna promieni słońca nad poziomy wynosi,
Odwracam twarz, parzy i oczy płoną…
Kolejny horyzont ważnych spraw
Roztacza swe wdzięki na ekranie powiek,
Więc brnę naprzód, kłody omijam
Przeznaczenie po imieniu wołam
- Aaaau!!!! - dłonie brzytwą wyrzeźbione. Przerażające chwile…
Tyle ostatnio, za dużo by mówić
Zbyt błahe by chwalić, zapomnieć i żyć dalej.
I znowu góra, deszcz i wiatr
W dół najszybciej jak się da
- Naprzód! - rozkaz padł,
Kamienie w dziurawe kieszenie, głowa na kark!
A Los Prześmiewca po drugiej stronie
Broni nie złożył…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz