sobota, 24 stycznia 2009

Halitoza


próbuję zebrać myśli.
nie potrafię.
nawet cisza jest zbyt głośna
nie słyszę, pochowanych
gdzieś w jej zgiełku,
własnych myśli.
opuszczam ten chłam.

ty wiesz, gdzie ta wiosna?
zapytał deszczowy ktoś,
doszczętnie przesiąknięty
zimowym tłumem.
marzyciel – pomyślałem,
bez słowa patrząc mu w oczy.
uciekłem przerażony
zamarzniętym spojrzeniem.

gdzieś z boku słyszę jak
flaszki w gardłach pękają.
siedzę
w oparach wódki,
niedopalonych fajek
- duszę się,
próbując zebrać myśli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz