na autostradzie pośrodku niczego,
mknące z naprzeciwka komety
snopem światła darzą.
w blasku ich ogonów,
staję się pędzącym autem
i tylko wielki wóz nad głową
toruje drogę dla moich marzeń.
Myśli ulotne są jak wiatr - często nie do uchwycenia. Biegam po ich bezkresnych przestrzeniach wymachując siatką na motyle - wyłapuję poszczególne zdania - by ocalić je przed zapomnieniem.
,,autostrada pośrodku niczego"...
OdpowiedzUsuńpodziwiam ludzi, którzy potrafią pisać o pustce w ten sposób, że ona staje się czymś realnym - bo jest realna :-)
Pozdrawiam ciepło!
wg mnie gdy człowiek jest świadom własnego bytu, w pustce wcale nie czuje się samotnie. warto w ciągu zabieganego dnia, zatrzymać się "pośrodku niczego".
OdpowiedzUsuń