poniedziałek, 2 marca 2009

Sztuka kochania – akt trzeci: Z ukrycia


Cichutko na palcach

Z klamką przy czole
Spogląda kluczem, na
Nagie ciała tych dwoje.

Płyną rozkoszą
Łoże z baldachimem
Granicą przestworza, ich
Serca jednym tchnieniem

Napięciem przygarbiony

Wilgotnym mrokiem oddycha
W lędźwiach skóra płonie, miłości
zza ściany sunie muzyka

A za drzwiami spod klamki
Przy dziurce od klucza
W erekcji bliskiej spełnieniu
Płonie podglądacza dusza

I wije mu myśli
Widokiem prężąc pnącze
Odejść czy zostać?
- podniecenie rani kolcem.


4 komentarze:

  1. nie no ludzie! czy tu się da skupić na pracy!? najpierw ta Czarownica Margo, a teraz Ty...
    co za życie! jak ja mam funkcjonować?!

    :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. proponuję bez pośpiechu i z wielką uwagą na świat ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń